Nieobecna
Kocham Panią po swojemu
Kocham uparcie, tu nic się nie zmienia
Kocham nadal naturalnie
Tak jak się kocha marzenia
Kocham Panią, kocham bezsilnie jeszce
I to mnie wkurza, rozkłada na części
pierwsze
Bo tęsknię, a wszystko co we mnie
tęskni za Panią niezmiennie.
A Pani obojętna, oddalona i sama
i po swojemu niezainteresowana.
Lecz wiedz nieobecna, przyznać ci się
muszę,
że bardziej do Pani widoku tęsknię
niż do upragnionych wzruszeń.
Komentarze (6)
No to wydaje mi się, że jeszcze jeden chce Wisłę kijem
nawracać.
Dla mnie fajnie:). Pozdrawiam
Ciekawy wiersz
nie znam się na komentarzach przeczytałam i bardzo
podoba mi się :)
A dla mnie to tekst z mrugnięciem oka i z humorem, jak
się mylę tom kiep:)
Jak modlitwa do Nieobecnej.. przyjdź...
Świetny wiersz..:)
Popraw "jeszcze" - literówka.
Pozdrawiam :)