niepamiętnik
Smutek żyje w kobiecie w niebieskich
jeansach,
z galerii handlowej w warszawie.
Śmieszne
myśli
kłujące, które palą
niewidzialną rzeczywistością
pustyni pustych głów (czasem też serc)
Jej usta czekające na tamtych ust jakiś
gest
ale tylko wargi oznajmią że to 5 zl
kosztuje
wykrzywione nieco twarze,
nie lubią na smutek patrzeć
który odkrywa świat-
-ohydną pustynię pustych głów (i barw)
biegnąc rozlał sok pomarańczowy
zdziwione oczy z zakupami
ludzi chodzących po białym holu
zapomną o świecie pustych barw (i swoich
głów)
bo biegł, i jeszcze! sok pomarańczowy
rozlał!
Szare już jeansy poszły
Komentarze (2)
Ciekawy aż prawie do końca ... puenta coś nie wyszła
niestety ale i tak jestem na tak. Tylko proszę jakoś
dopracować ostatnie 3 linijki bo psują niezłą całość.
Coś w tym jest. Coś prawdziwego. Niestety jednocześnie
smutnego. Ale coś jest i to coś mnie urzekło.
Bardzo mi się podoba forma i treść.
Pozdrawiam