Nie/Prawda
Przyszła na świat, aby
być panią siebie.
Honor i szlachetność
miała wkomponowaną
już w tętno zarodka.
Jej nieskazitelność
niesamowicie kłuła
wszystkich w oczy.
Nikomu nie przypadła
ani do gustu,
ani do serca.
Nieustanie przeganiana
ze strony na stronę,
znieważana i gwałcona,
zrozumiała, że ŻYĆ - to znaczy
- być giętką do stanu
panującej obecnie sytuacji.
I tak stając się BŁAZNEM
w cyrku totalnej dezorientacji,
obija się teraz,
o ściany całkowitej ignorancji
- nie wiedząc, kiedy ma powiedzieć -
TAK! a kiedy NIE!
Komentarze (40)
Trzeba zawsze być sobą i decyzji nie zmieniać pod
wpływem innych...pozdrawiam serdecznie.
Z pewnością wielu mogłoby utożsamić się ze słowami
wiersza.
Życiowy przekaz.
Pozdrawiam.
Marek
Za Krzemanką.
Uważam, że bez względu na okoliczności nie można
zatracić własnej osobowości. Pozdrawiam cieplutko:)
Wiersz z chwilą zadumy...
Miłego wieczoru Roxsano:)
Każdy chce być akceptowany ale trzeba uważać, by w tym
wszystkim nie zatracić siebie...
Podoba mi się wiersz i jego refleksja.
Pozdrawiam serdecznie :)
Jedni mówią pragmatyzm, inni oportunizm. Pozdrawiam
Refleksyjnie. Nie warto dla akceptacji otoczenia
rezygnować z siebie.
Czytam sobie "w zarodku" zamiast "w kiełku zarodka"
Chyba powinno być "kłuła" w oczy
zamiast "kuła". Miłego wieczoru:)
Wymowna bardzo refleksja, myślę jak anna, pozdrawiam
ciepło.
Gdzie sie podziały duma i szlachetność? Za bardzo chce
się wpasować w otoczenie.