Nieprecyzyjne M AR Z E N I E
Ja się boję sypiać sama,
może Bóg pomoże,
niech powróci do mnie miłość
i wypełni łoże.
Czasem Bóg marzenia spełnia,
miłość powróciła,
sto dwadzieścia kilo miała,
z Okowitą była.
Nie takiej miłości chciałam
więc ją odrzuciłam
ale ona hojna była, swoje
sto dwadzieścia kilo mnie pozostawiła.
Morał z tego taki:
Aby uniknąć niemiłego zaskoczenie,
trzeba precyzyjnie określać marzenia.
Komentarze (18)
Nawiązując do wiersza,podoba mi się,jest z
humorem.Myślę,że jeszcze nie raz Pan Bóg spełni nasze
marzenia.Tematyka zawsze aktualna jak i to,że marzenia
trzeba mieć i realizować je!Pozdrawiam:)
"Aby uniknąć niemiłego zaskoczenie,
trzeba precyzyjnie określać marzenia" ha, ha, ha :-)
dokładnie tak :-) wypowiadając życzenie, trzeba
pamiętać o różnorodności interpretacji ;-)
Aż się uśmiechnęłam :) Pozdrawiam.