Niespdziewana miłość...
czerwień wina w noc zachwycił
błękit dwóch ogników
i rozbudził zmysł uśpiony
i rozpalił serce...
...dziś już ono Twoje
jakby uwiecznione
całe w złocie
i koronie...
zasadziło róży kwiat
w ogrodzie pełnym zieleni
najcenniejszy jaki znam
pośród słońca
dłoń promieni
na najwyższej z gór...
kwitnie Ona pięknie
i płatkami jedwabnymi
chwyta chmur obłoki
jakby chciała je zatrzymać
przed tykającymi
minutami życia...
...gdybym miała Ci powiedzieć jak Cię bardzo kocham słów by chyba mi zabrakło bo to miłość jak marzenie tylko że spełnione właśnie po nim stąpam...
Komentarze (1)
Wiersz dobry czy raczej bardzo dobry- tylko po co
dedykacja dolna? Aby stwarzała wrażenie, że wiersz nie
wszystko powiedział? Że jest niepełny? Wiem, że to
taka maniera; jakby zaklinanie rzeczywistości, jakaś
ramka, przedsionek czy aura, a raczej próba budowania
tychże przez taki poetyczny przypisek. Ale- uważam-
niepotrzebny. Wiersz broni się sam; jest dobry i nie
potrzebuje tego... dodatkowego sztafażu