NIEspektakl
nie mam siły grać dłużej w dnia
sztuce...
maski twarz moja nie 'strawi'.
sufler gdzieś zniknął - z nim zdrowy
rozsądek
z widowni uciekli łaskawi
reflektor znudzony za sceną dogasa
sam laurów nie zdołam zebrać
akustyk panel opuścił bez słowa
chciałem to zagrać,
nie przegrać!
jeden rekwizyt pozostał mi - pętla
błagam,
pomóż Panie!
...
próżno szukać Boga - Aktora,
w tym smutnym monodramie...
autor
yacus
Dodano: 2007-03-16 22:53:26
Ten wiersz przeczytano 507 razy
Oddanych głosów: 12
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.