Niespełniona miłość
Jak ma żyć?
Jak mam być?
Skoro upadam na dnie
Nie widząc Cię...
Moje serce zbolałe
Tak bardzo kochane.
Przez Ciebie? Możliwe,
Ale dlaczego tak bardzo kochliwe...
Nie chce cierpieć, tym bardziej Cię
ranić,
Bo jak tak dalej będzie to wole się
zabić.
Spędzone razem chwile
W których mówiłeś tyle,
O spełnionej miłości
Przeplatanej troskliwości
Czułym gestem
Samotności cierpieniem
O bólu doznanym
Przez Ciebie dawanym.
Nie chce żyć, nie chce tak,
Bo czuje się jak upadający ptak.
A jak usnę i nie obudzę się.
To wiem, że gdzieś tam odnajdę Cię...
napisany pod chwilą impulsu...uczuć...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.