....
Znienawidzona , porzucona
sama zostalam....
i nic się nie da już zrobic
o nic...
umrę bo chce tego
bo odszedłeś
zostawiłeś mnie
pustke tylko pozostawiłeś
i bół
rany nadal krawią
w dłoniach mych
jest nóż
który wbijam mocniej
by przebił je
I co noc z oczu mych lekko splywa kolejna
łza
kolejny raz zraniono je
kolejny raz umieram
by narodzic sie na nowo zamkne oczy
pozegnam sie z Toba i odejde...
Co noc wspominac bede ...
jak wspaniely byłes jak twe kłamstwa
przecudne były...
a ja w moku okryta...bede
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.