NIESPOKOJNA...
...życie depcze wyobraźnię...
Z pozoru uczyniłeś mnie spokojną,
lecz ja nie sypiam co noc,
błądząc w stadninie snów,
noszę marzeń garść, konfrontując z
rzeczywistością,
gdy blisko trzymam twarz Twego policzka,
odwracam się - bo tu granic kończy się
bieg,
liczę ziarenka piasku, leżąc na plaży na
wznak,
odmierzam czas robionego tatuaża,
lecz na daremno, bo gałęzie nie mają
końca,
wydrukowałeś na ciele stylistyki błędy,
osuszyłeś łzę swym oddechem, chcąc
więcej...
już prawie widzę cię obok,
a jednak dom i to drzewo ślady
zostawiły,
a ja taka niespokojna...
Komentarze (2)
niepokoje mają swoje końce...trzeba dać im czas
...nie kiedy nasze myśli czują się zamknięte w klatce
...niepokoju.....otwórz...tą klatkę....