Niestrawni
Mówią, że człowiek nie istnieje bez
smoków.
Dwa z pięciogłowych zalęgają się w
trzewiach,
jeden dodaje koksu, drugi jak w piecu
szumiącą w uszach krew mu podgrzewa.
Ogniste oczy, prosząc o szklankę wody,
chcą się zatopić w kadzi czystej,
źródlanej
i natarczywie w niewypełnione dusze
włażą – uczynkiem, myślą i zaniedbaniem.
Gdy opęta nas dziesięć piekielnych głów,
smoki
wyhodowane na własnej piersi, czarne
w środku nocy wstaną ze spokojnych snów,
otworzą piekło, ból, na oścież
fatalnie.
A tak niewiele dzieje się nocą. Nie
drgniesz.
Jesteś? Nie jesteś? Mogę leżeć w
płomieniach?
Gdy trawi ogień, życie jest niejadalne,
na nic apetyt na słodko gorzkie nieba.
Komentarze (16)
Rewelacyjnie o pewnych życiowych problemach i
niestrawnościach ludzkich;)
Człowiek jest złożony, "zbudowany" ze smoków, tych
wewnętrznych. One się wymieniają, modyfikują,
urastają...z czasem jest ich coraz więcej i więcej,
"doklejają się" następne... Na zewnątrz ich nie widać,
ale potrafią być bardzo niebezpieczne...potrafią
gryźć, bezkrwawo. Bestie w białych chirurgicznych
fartuchach. Księżycowych maskach i słonecznych
diademach.
Świetne myśli Marcepani podałaś i spisałaś
tak, w nocy smoki też śpią (jeśli ich właściciel śpi),
w dzień stają się bezczelne i pazerne
Zgadzam się z przedmówczynią, choć czasami zdaje się,
że próby głodzenia nie skutkują, a smoki rosną w siłę
z każdym kolejnym dniem i potrzebny ktoś jak rycerz,
kto pomoże je zwalczyć.
Smoki chyba najlepiej głodzić :)
Ciekawie, refleksyjnie.
Pozdrawiam Marce :)
Strasznie smokami wiersz zagmatwałaś,
chcąc, nie chcąc prawdę o życiu ukazałaś.
Fajny wiersz. Pozdrawiam. Miłego wieczoru :)
Z Godzillą to ja tylko w filmie mogę się zmierzyć,
pozdrawiam
Powtórzę, intrygujesz Marcepani. Czy to nastrój taki?
A wiersz ciekawie napisany.
Pozdrawiam serdecznie.
Zaskakujesz treścią...a smoki...dawno wyginęły, choć
jeden ponów pod Krakowem jeszcze ostał...nie nylon,
nie widziałam...
pozdrawiam serdecznie
Myślę że najlepszym sposobem na smoki jest być
malutkim. Wtedy i one z braku miejsca będą musiały się
skurczyć. A ze smoczkiem, to nawet słaba kobieta
poradzi sobie z łatwością...
bardzo interesujący
Pozdrawiam serdecznie
Walka z ułomnościami
każdy z nas na pewno boryka się z tymi niefajnymi
smokami
myśle podobnie jak tańcząca z wiatrem.
Pozdrawiam:)
Intrygujaco. Podoba sie.
Pozdrawiam:)
Interesujący punkt widzenia. Wiersz warty refleksji.
Pozdrawiam serdecznie.
Interesujący punkt widzenia. Wiersz warty refleksji.
Pozdrawiam serdecznie.