Nieświątecznie
więc i ja też
uciekam skoro świt
mam wszystko gdzieś
ta miłość to już mit
i dawno wyschły łzy
bo morze ich wylałam
o szczęściu wszelkie sny
w grobowcach pochowałam
gdy zerkam na ciebie
dziś niewiele czuję
bo jestem w potrzebie
a wsparcia wciąż brakuje
by tworzyć małżeństwo
pępowinę się odcina
inaczej przekleństwem
stanie się rodzina
autor
ŻyciowaRozterka
Dodano: 2013-03-31 19:10:51
Ten wiersz przeczytano 556 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (3)
Bardzo prawdziwie opisany taki związek i skomplikowane
relacje rodzinne. Dobrze się czyta i bez tego "wciąż"
rytm w tym miejscu lepszy. Pozdrawiam :)
Ładnie choć smutno, o związku z maminsynkiem(tak
odczytuję). Czytam bez "wciąż" w przedostatniej
strofie. Zastanawiam się, czy jako rodzaj nie
należałoby wpisać nieregularny, ze względu na
zmienność rytmu. Miłego dnia.
Podoba mi się.