nieszczelne
trzymam w ręce
swój strach
który przecieka mi przez palce
kiedy otwieram dłoń
zaczynam uciekać przed siebie
albo w tłum
albo w las
albo w nicość
autor
Ironia
Dodano: 2005-08-19 00:56:59
Ten wiersz przeczytano 351 razy
Oddanych głosów: 8
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.