Nieszczęśliwe dzieci...
Moje życie to jedno wielkie dno,
Nie wygram go mowie wam to..
Rodzina mnie zniszczyła
I wszystkie nerwy spiep*****
Nie kochali, nie lubili, nie szanowali
tylko nienawisc mi pokazywali...
Po co matka mnie rodziła ?
Dlaczego moje, życie tak okrutnie
zniszczyła...
Ojciec pijany, matka naćpana
a ja sama ze sobą w pokoju
pozamykana...
Boję się wyjść ale dla nich to
nic nie znaczy dalej piją,
dalej ćpają i świętego
spokoju mi nie daja...
Boję się o siostrę kochaną
którą tak okrutnie biją
w czym zawiniła im ta dziewczynka?
Dlaczego smutna jest jej
minka..
Może kiedyś zazna radości w życiu
i nie bedzię musiała siedzeć
pod stołem w ukryciu...
Czyż nie jest to straszne
co tutaj widzimy ?
Dlaczego nie pomożemy ?
Czy my też się ich bojimy ?
Masz problem, nie wiesz co z nim zrobić ? Odezwij się pod ten numer gg: 2440367
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.