Nieuchwytny
Chciałabym dotknąć ciebie czasami
Chciałabym z tobą pogadać
Chciałabym dostrzec cię oczami
usłyszeć i przebadać
Pozwól się zmierzyć termometrem
albo zegarkiem
lub kalendarzem
Może cię zbadam barometrem
a może ciebie zważę
Nic nie skutkuje nic nie pomaga
Na nic termometr i na nic waga
Nie można dotknąć
zobaczyć
policzyć
zdefiniować
ani pochwycić
Miłość?
Sumienie?
Przyjaźń?
Natchnienie?
Dusza?
Świadomość?
Spełnienie?
Bóg?
Sensu życia szukam dokoła
a on jest tuż obok
i czeka znużony
aż to zrozumiem
aż pojmę nareszcie
że niewidzialny jest
niezmierzony
i tylko kiedy przystaję czasami
nad jakimś życia mocnym odcieniem
on mnie wypełnia i tętni w żyłach
miłością
czy zamyśleniem
Komentarze (18)
Często też tak myślę. Pozdrawiam serdecznie z
podobaniem :)
... A wiesz, Dano, tak chyba zaiste jest... Szukamy go
Bóg wie gdzie, a on tak blisko... Co wcale nie znaczy,
że łatwo go uchwycić... Albo: czekamy na niego, a on
czeka na nas :-)
Znakomity wiersz :-) I bardzo mądry :-) Pozdrowionka
:-) Dobrej nocy :-)
Bardzo poruszył mnie ten wiersz, wręcz musiałam
przeczytać go na głos tak pięknie opisuje to co
czuję...