nieudana zemsta...
chciałąm się zemścić...
znów się zaczyna.
chcę tylko jednego.
zemsty.
chcę zabić.
zabić go za to,
co zrobił.
że wyśmiał moją miłość.
ranił raz po raz.
zadawał co raz więcej ciosów.
Czy chcę go zabic za to ze nie kocha?
słuchaj mnie.
ja widzę co się dzieje.
czujesz się niepewnie
w mojej obecności,
choć inni tego nie widzą.
chyba czujesz odrazę, boisz się
tego że kocham ciebie
i moge żądając od ciebie niemozliwego
żebyś tez pokochał.
jak to?
bierzesz moją dłoń
i przytulasz do policzka.
jak...?dlaczego...?nie rozumiem...
mówisz, ze jest dobrze.
ale....
dobrze
bez żadnych ale.
jestem zdziowiona.
to duży szok.
nie mogę nic zrobić
oszołomiona.
wiedziałeś?
za dużo pytam.
wiem.
ale nie moge zrozumieć.
nie muszę.
zamykam oczy.
tak dobrze mi i tobie.
trzymamy się za ręcę.
wybaczam.
ty mi też.
kocham
Cię.
...ale zrozumiałam, że to nie ma sensu.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.