Nieudane schody...
Po nieudanych schodach życia
chodzi miłość zatroskana
udając że schody dobrze zrobione
Nie w głowie jej jedzenie, picie
przed chwilą nogę złamała
- noga też nie ważna…serce
zranione
Ach, twórco schodów –
„fachowcu” ty !
czyż nie miałeś już nauczki…?!
po coś ty stworzył takie
bezeceństwo…
Czy musisz taki złośliwy być
i powtarzać swoje „sztuczki”
- tworzyć na obraz swój …i
podobieństwo ?!
Komentarze (15)
Moja miłość złamała nie tylko nogę. Cała jest w
gipsie... Wiersz jak zwykle niezwykle( hehe:D)
dojrzały i prawdziwy. Gdzie można znaleść fachowca,
który naprawia takie schody? Proszę o numer...:(
a ja wierzę, że po paru poprawkach schody będą
ruchome.
całkiem nowe.
Życie nie proste... zakręcona miłość... nic nie jest
łatwe... tak jak nam się marzyło... Ale może dzięki
temu pewne rzeczy potrafimy docenić...
Na każdych schodach można się potknąć, spaść i potłuc
boleśnie - na schodach życia również - ciekawie ujęty
temat.
Co za piekna metafora... a miłość chodzi i udaje, że
wszystko w porządku...
Świetny , przemyślany wiersz, porównanie dążeń do
wspinania sie po schodach i ta miłość, która złamała
nogę przez niedoskonałość człowieka, wielce udana
metafora!
świetny pomysł z tymi schodami!
Każdy z nas całe życie chodzi takimi właśnie schodami
jest bardzo trudno znaleźć stopień na którym się można
zatrzymać kochać i być kochanym. Lecz trzeba wierzyć,
że kiedyś się uda :)
wyobrażam sobie te schody-spróchniałe i
skrzypiące...Bardzo ładny wiersz
szalenie mi się podoba...
dobrze ,że dane jest nam pisać to co nam na sercu
leży...
a i za to kiedyś odpokutujemy:)
Zycie bywa nieudane. Mysle, ze nie wszystko zalezy od
nas samych, ale wiele zalezy - to pewne. Potem
czlowiek pelen goryczy szuka winnego... Ciekwie ujete
wierszem.
schody - jak wszystko i minus i plus, i do gwiazd i do
piwnic, które nie zawsze są z bekami dobrego wina. w
milości też schoidy, ale czy bez tych schodów miłosć
byłaby ciekawa?
..wszystko ważne i potrzebne,bez nóg raczej
niewygodnie../ ..wiersz wywołał u mnie odruchy
obronne...schody są windą do wszystkiego..wspinając
się dochodzimy do celu..wiersz jeszcze mocniej mnie w
tym umocnił ..ale masz rację do góry nieco
trudniej,spada się szybko...:>
Piękny wiersz o trudach wchodzenia po stopniach
pragnień,kore uciekają często lub ich zdobycie w
uczuciu każe po porażce wspinać się znów.Bardzo dobre
przesłanie o miłości ze niby ją masz a znów wspinać
sie znów trzeba Brawo! Dobry wiersz
przypomniał mi się taki cytat "schodami w górę ,
schodami w dól" , ciekawy pomysł na wiersz