Nieuleczalna choroba- ateizm
"jak trwoga, to do boga"
a ja go nie chce...
ja też umrę na krzyżu-
własnych błędów,
trosk i niedomówień.
a o mnie książki nie napiszą.
jak łatwo jest powiedzieć
żyj w ubóstwie,
gdy pod plebanią nowe BMW...
nie chcę waszego boga,
który mówi
nie zabijaj!
a sam kazał zamordować baranka...
ofiara?
a nie lepiej dać szczyptę ciepła?
nie ważne...
chora na ateizm
kurczowo trzymam się
szpitalnego łóżka
i usilnie wyrywam
te wasze kroplówki.
Shemyaza, Judasz,
juz nawet Ewa się puszczała...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.