Nieumarły sen
Spłoszone myśli rozpierzchły się cicho
wcisnęły się w kąty pustego domu
odkąd odeszłaś nie jestem człowiekiem
me serce to teraz bryła betonu
Czerstwe palce pękły z trzaskiem
powieki odpadły odsłaniając pustkę
dusza przegryzła się przez szklaną maskę
a ja...
choć martwy
...już nigdy nie usnę
Komentarze (1)
Aż krzyczy bólem, każde słowo przepełnione stratą
ukochanej osoby.