Nieuniknione...
Podaj mi swą dłoń...gdy spadać będę...
To nieuniknione...
Gdy Twe usta całując oddam Ci siebie
spłonie część mego życia...
Przytrzymaj mnie mocno
gdy zatracę się w Tobie lawirując w
wysokościach prawdy tracąc równowagę....
Daj mi oparcie i rozkosz tej chwili nawet
jeśli balansuję na linii życia...
Podaj mi swą dłoń ...nie obiecuj,ale
przytrzymaj mnie gdy będę unosić się wśród
popiołów.....
.....upadłych aniołów...
autor
ksymenas
Dodano: 2007-09-11 22:12:43
Ten wiersz przeczytano 435 razy
Oddanych głosów: 1
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.