nieużywane egzemplarze nie...
Mieszkam w kraju statystycznie
podejrzanym:
Zardzewiałe katarynki grają marsza
niedokładnie w sobie zakochanym.
I tyle nam wszystkim wystarcza.
Rozpędzamy chmury wybuchem śmieszności:
Każdy Napoleon na tyle jest wielki,
że przez dziurkę w kluczu widać brak
miłości,
Którą czas spakował w liście do butelki.
Mieszkam w miejscu, ale się nie cofam:
ryby śnięte płyną z prądem zapatrzenia
bo im wolno wierzyć, że można nie
kochać.
I tyle.
Na dzień dobry.
I na do widzenia.
Komentarze (7)
... W kraj coraz bardziej podejrzanym, żeby nie
powiedzieć już kategorii "B". Wiersz wyśmienity jak
zawsze. Ktoś musi tak pisać, żeby się chciało :)
Pozdrawiam
I tyle :-)
Aż tyle.
Czysta prawda o samotności (z wyboru, poetycko ubrana.
świetny przekaz,
pozdrawiam
Czas spakował w liście do butelki."
Dobry wiersz bardzo. Na pomyślenie.
Trudne - mieszkać w kraju statystycznie podejrzanym,
ale się nie cofać. I kochać.
Od tytułu po puentę... Myślę chyba tak samo, ale nie
potrafiłbym tego tak doskonale przekazać... Świetny
wiersz.
Pozdrawiam.
Bardzo smutny wydźwięk wiersza.
A bycie "egzemplarzem nieużywanym" musi prawdopodobnie
obniżać nastrój tak sobie wyobrażam.
Pozdrawiam :)