wiersz niedojrzały
Niewiele wiem o szczęściu,
tyle co Szymek z Antkiem
na uśmiechniętym zdjęciu.
Pamiętam jak firankę
Prałaś przed Wielkanocą
dla kilkuletnich pociech.
A gwiazdy wciąż się złocą
na rozedrganym płocie.
A kwiaty? Niepojęte,
ale się wciąż starają,
żeby rodzinne święta
nie zazdrościły majom.
A ja? Wciąż mieszczę się w pogoni
za nienazwanym szczęściem:
by ciepło twoich dłoni
dotknęło mnie raz jeszcze.
autor
z nick-ąd
Dodano: 2021-05-30 13:57:35
Ten wiersz przeczytano 822 razy
Oddanych głosów: 11
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (8)
Wspomnienia i tęsknota za mamą?
Piękny ten wiersz.
Pozdrawiam serdecznie :)
Piękna retrospekcja. Wzruszająco, wspomnieniowo z
tęsknotą do matki. Dobrej nocki :)
To szczęście w rodzinnym domu zależy zawsze od
rodziców, wzruszające wersy.
:)
Zrozumiałam jak krzemanka.
Pozdrawiam.
Ostatnią strofa... wzruszająca
A właśnie, że dojrzały wiersz:)
Pięknie i czule o dzieciństwie z mamą i tęsknocie za
nią i szczęściem, które potrafiła dać.
Pozdrawiam serdecznie.
Wzruszająco. Wspomnienie rodzinnego szczęścia i
tęsknota za matką (tak odbieram).
Miłego wieczoru z nick-ąd:)