nieważne skąd wrócę...
Gdzieś na peronie, nie wiem którym,
zostawiam uśmiech swój i cienie.
Pociąg odjeżdża, więc kontury
to jest z oddali obraz ciebie.
Podróż w nieznane, gdzieś daleko.
I nasza miłość, co w nas wierzy.
Łza, co się trzęsie pod powieką,
jak nagły koniec już imprezy.
W ogromnej ciszy nikt nie zgadnie,
co powie, choćby cień tęsknoty,
że kiedyś było ciut zabawniej,
gdy w sercu fruwał barwny motyl.
A teraz tylko to co widać.
Mgła mnie odgradza znów od świata.
Moja udręka niecierpliwa,
z rozpaczą duszy już się brata.
A ty kochanie w innym mieście,
posyłasz mi tajemne znaki,
poczekaj trochę, gdy nareszcie
jak Odys wrócę do Itaki.
Komentarze (11)
piękna ta Twoja melancholia - miło się czytało -
pozdrawiam:)
Dobrze się czytało :)
+
Po tak pięknym wierszu......poczeka na pewno!
Pozdrawiam:)
to prawda nie ważne skąd wrócisz - ważne abyś pozostał
:-) usmiechnęłam się, ładnie :-)
Witaj - bardzo ladny wiersz...pozdrawiam
Może nie wrócisz, Będziesz czekać
Bo Tobie bardzo brak pieniędzy.
Będziesz się smucić, Będziesz zwlekać
Aż się zatopisz - w jakiej nędzy?
W nędzy samotnej obecności
Gdy dusza wyje bezustannie
Czy z żalu? Może tez z miłości
Kiedy w czekaniu - jesteś na dnie...
Jurek
Piękny wiersz :)
Ładny, ciepły, zmysłowy:) Pozdrawiam niezwykle
serdecznie:)
Bardzo ładny, głęboki wiersz.Pozdrawiam
Rozstania i tęsknoty i to czekanie na powroty!
Pozdrawiam!