Niewielki
dla mojej Nauczycielki
dlatego chyba, że mnie... - rodziłaś... {–
i} - (jestem)
wyznawcą dzikich zwierząt
i cichej madonny
(wędrowiec, odkrywający lądy i lęki)
- jak kosmos... – Ziemi zimnej?..
a taki niewielki,
że się nie mieszczę w sobie
– łupince orzecha
Ok.1979r.
Ten świat się skończył,choć
niedokończony...
Bo nie znam Ciebie – obok (– pięknej
żony...)
Bo piszę (tylko) – a Słońce nie wschodzi
- i nie znam – dziecka... – któregom nie
spłodził
(Trzeba mi było – jak zrobiłby każdy
- pieścić... – nie zdobić – i – zdobywać...
–gwiazdy)
Płynę – w łupinie... – i nie piszę celu
- postrzelon – na umyśle... – ogniem
-"przyjacielów"
17.01.2014 r.
Komentarze (26)
GabiC! - życzenia odwzajemniam:niech Chrystus -
wypełni nas wiarą, nadzieją i miłością. Wesołych,
pogodnych Świąt:)
Halinko! - pożytku już wiele ze mnie niebędzie:
pomagalem wielu. Teraz - sam oczekiwlbym pomocy. I
zdrowie - co raz bardziej kulawo... - chętnych brak!
Pozdrawiam - życząc wesołych, pełnych ciepla Świąt:)
Refleksyjny, dobry wiersz.
Zdrowych, radosnych Świąt
Bożego Narodzenia Wiktorze:)
Skoro to ok. 1979r....pewnie eiele się zmieniło...a w
2014 można już zrobić rachunek sumienia z własnych i
cudzych osiągnięć...choć jesteś teraz bardziej
diświafczony, można jeszcze pożytecznie poźyć...
byle zdrowie dopisało...miłego dnia i bejowania
pizdrawiam mistrza
Stefi! - masz rację, ze to bardzo osobisty wiersz - ze
szczrością młodego - zakochanego platonicznie
człowieka i z gorzką szczerością - po latach.
Szczęścia i zdrowia - i wspaniałej - nieustającej
weny:)
Marku! - z calego serca - dziękuję za zyczenia, a
także za kutuazyjny może komentarz. Bylo - niebyło, a
na pewno już się nie wydarzy. Przede mną - już głownie
- chodzenie po lekarzach... - dopadły mnie w koncu -
przypadlości.
Pozdrawiam sedecznie:)
...jak dla mnie to twój jak dotąd najbardziej osobisty
i najgłębszy przekaz; bardzo na tak; pozdrawiam:))
Wiersz prawdziwie refleksyjny.
Ileż w nas niespełnienia, wspomnień i rozważań,które
po fakcie nic nie zmienią ale przecież kiedyś można
było. No cóż, ważne to co teraz i to, aby tym razem
wybrany cel był spełnieniem.
Pozdrawiam Wiktorze i oczywiście jak zwykle z
szacunkiem do Twojej twórczości.
Marek
asz rację Norbercie, że trzeba patrzeć do przodu.
Pozdrawiam serdecznie:)
Dużo ciekawsze byłoby życie,
gdybyśmy cofnąć je potrafili,
jednak Ci powiem po cichu, skrycie,
ważne jest nowe, już od tej chwili.
Serdecznie pozdrawiam. Miłego wieczoru Wiktorze:)
Niestety DonPedro! i cóż? - im dalej- tym gorzej...
Pozdrawiam:) - dziękuję za wizytę
Te ostatnie dwa wersy są dla mnie najbardziej wymowne
ale czasami jest tak w życiu, jak się ma takich
przyjacół, że wrogów już nie trzeba.:))
Tak Małgosiu(38) - to jest tęsknota za tym, co nie
mogło się wydarzyć.
Pozdrawiam serdecznie:)
Dla mnie to tęsknota za czymś co się nie zdarzyło. Nie
żal.
Pozdrawiam z popołudniową kawą:)
Anna, dodzio i koplida! - dziękuję slicznie za miłe
odwiedziny i kom.
Pozdawiam serdeznie:)