Nie(zasypianie)
Patrz dookoła zimne kolory.
Zieleń przykryła biała pierzyna.
Chłód coraz śmielej sobie poczyna.
Rani policzki dotykiem ostrym.
Oddech zastyga mikrokropelką,
dłonie szukają dotyku ciepła.
Ziemia zasypia pod szatą zgrzebną.
A człowiekowi nie wszystko jedno.
Kiedy za oknem tętni śnieżyca,
szyby skuwają mroźne witraże,
pod kołdrę wspomnień natychmiast włażę.
Tam żadna zaspa na mnie nie czyha.
Komentarze (33)
Podoba mi się w treści i formie. Co myślisz o takiej
roszadzie
"Biała pierzyna przykryła zieleń
i chłód poczyna sobie już śmielej."
zamiast
"Zieleń przykryła biała pierzyna.
Chłód coraz śmielej sobie poczyna."?
Miłego dnia:)
Można tylko we śnie się zanurzyć, jak w tym pięknym
wierszu :)
Pozdrawiam serdecznie :*)
Ja się lubię zakopać pod kołdrą.