Niezbędny zakup!
Poszedłem do sklepu chciałem kupić
spodnie
takie bez nogawek jak się nosi w lecie,
zostały mi tylko te co mam na sobie
a i z nimi wieczny problem w toalecie.
Zamek w nich już wcale nie chce się
otworzyć
przez co mały wężyk wciąż przy sobie
noszę,
potem go nogawką w gatki muszę włożyć
i o przytrzymanie różnych ludzi proszę.
A, że czasem nie ma chętnego pod ręką
więc śmiesznie wygląda to moje sikanie,
jednak nie ta czynność jest prawdziwą
męką
tylko jeśli "ciężkie" czeka mnie
stękanie.
Tu mi się dopiero schody zaczynają
gdy w kibelku dłużej zakotwiczyć muszę,
wszyscy jakoś wcale problemu nie mają
ja zaś mam co chwilę gdziekolwiek się
ruszę.
Gdy więc sprzedawczyni jakie chcę
powiadam
to bez przymierzania biorę w ręce
spodnie,
stare wnet wyrzucam i nowe zakładam,
bym mógł w toalecie załatwiać się godnie!
Komentarze (35)
Czy to wina spodni, mój drogi Panie, czy wina prostaty
co ma wpływ na sikanie. Pozdrawiam was cieplutko :)
trzeba sobie radzić w takich chwilach, uśmiechnął:)
Można nawet z wężykiem żyć godnie,
jeśli ma się na pupie, wymarzone spodnie.
Pozdrawiam Krzychu, a już dzisiaj myślałem,
że się nie pośmieję.
Jak zwykle wierszyk z uśmiechem,
jajcarski, to prawda, że godność
to rzecz ważna:)
Pozdrawiam Krzysiu serdecznie:)
nie wiem czy to na pewno wina spodni?