Nigdy Cie nie zapomnę...
Wśród odgłosów nocy, stoję sama z głową do
góry,
Widzę wszechobecną ciemność pochłaniającą
nawet największe chmury...
Delikatny wiatr orzeźwia mą twarz,
Ale mimo to ciągle w mych myślach
trwasz.
A mówiąc dokładniej to myślę o nas
oboje,
Żyjemy szczęśliwie a z czasem jest nas już
troje...
Ciągle trzymasz mnie za rękę,
Dzięki czemu dzielnie znosimy każdą
mękę...
Twój pocałunek uzależnia jak amfetamina
Chce się jej więcej i nieźle
wygina…
Widzę ciemne niebo i siedzę na ławce przed
blokiem
Idę już do domu bo miałam wrócić przed
zmrokiem..
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.