Nigdy nie byłeś mój...
Wybaczyłabym Ci wszystko
gdybyś tylko zechciał przeprosić
otworzyłabym swe serce
dla choćby kropli Twojej miłości
Przestałabym się ciąć...
już nie wiem ile mam nici na rękach
Przestałabym krzyczeć do lustra
i próbowałabym się opamiętać
Na pewno byś mnie zmienił !
Już nigdy bym Cię nie skłamała..!
Na nowo potrafię kochać...na pewno!
Wierzę że tobie bym zaufała...
Wiem że jestem oschła..
że nie potrafię uczuć okazywać...
a Tobie nie jest potrzeba..
nieczuła, naiwna dziewczyna...
Nie rozczulam się nad sobą..
to nie jest błaganie...
Poszedłeś w inną stronę..
I serce zmieniłeś w ranę
to nie są przeprosiny
nie chce Ci robić wyrzutów sumienia..
no idź...ja nie płacze...przecież nie
potrafię kochać
do widzenia
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.