Nigdy więcej
Tysiące myśli
Tysiące westchnień
Słońce zaszło za chmury
Deszcz zaczął padać
Zaczęła się burza
Burza myśli
Brak kontroli
Świat się pogubił
Wszystko roztroiło
Całokształt wziął w łep
Hierarchia wartości się pomyliła
Muzyka która zniewala
Muzyka która pozwala nie myśleć
Pozostaje żal
Pozostają ukryte myśli
Pozostaje coś nieopisanego
Coś nieopanowanego
Uśmiech pozostał
Bo musi
Maska radości włożona
Ubiór ubrany
Oczy szeroko otwarte
Uszy nadstawione
Wyczekiwanie
Nadzieja
Nigdy więcej chce się powiedzieć
Dosyć już
Dosyć siebie samego
Dosyć innych
Dosyć już porażek
Basta!
Trzeba wstać
Wstać z ugiętych kolan
Spojrzeć w niebo
I uśmiechnąć się.
Ot tak po prostu
Ot tak zwyczajnie
Spełnić się
By potem nie było pretensji
By potem nie było już takich myśli
By potem już nie było takich wierszy.
Komentarze (4)
Wszystko musi wybrzmieć do końca i wiersze też. A
słońce zawsze pomaga.
Retrospekcja zdarzeń, refleksje... wiersz na ciekawy.
zgadzam się z Janusze....spójrz w niebo i uśmiechnij
się...pozdrawiam
pretensje zawsze beda..i mysli..i wiersze...ale masz
racje..trzeba patrzec w niebo....:)