Nirwana
Przerażona upływem czasu, spoglądając w
przyszłość zasłania oczy,
Drżącymi rękoma próbuje się złapać,
zatrzymać, wyrwać z rzeczywistości,
Kolejny raz wszystko wiruje dookoła niej i
przytłacza ją...
Nie potrafi się już podnieść.
Nie potrafi już nawet upaść.
Kolejny raz znalazła się na dnie.
Bezpowrotnie.
Mimo iż krzyczy z jej ust nie wydobywa się
żaden dźwięk.
Mimo iż patrzy, nie widzi.
Nagle koniec.
Znowu to samo.
Wstał kolejny dzień.
Jawa gorsza niż sen.
-Już wstałaś kochanie?
-Już wstałam...
Komentarze (1)
gratuluję, świetny wiersz, ode mnie +