Niszczysz wszystko (tato...)
Niszczysz wszystko w mojej duszy
Już nic cię nie poruszy
Ani me łzy ani moje słowa
Znów muszę zaczynać wszystko od nowa
Już nie mam na to siły nie dam już rady
Dlaczego mam łamać swoje zasady
Tylko dlatego że coś ci się nie podoba
Ale kto ci podoła?
Liczy się tylko ta piepszona szkoła
Ty niszczysz wszystko
Co już jest blisko
Tego bym zaistniała
Bym coś swojego miała
Takiego prywatnego nawet całkiem maleńkiego
Byle swojego własnego
Żalę się i co z tego
Nie zmienię tym na dobre niczego
I tak nikt nie zrozumie
Każdy na siebie tylko patrzeć umie
Mogę sytuację pogorszyć
Mnie nie da się zgorszyć
Podążasz za mną krok za krokiem
Każde twe spojrzenie jest dla mnie
wyrokiem
Ja jestem taka- już wiesz
Nie zmienisz mnie, chociaż chcesz
Przez ciebie jestem bardzo nieszczęśliwa
Ta mowa jest szczera i nader prawdziwa
Może kiesys się zmienisz...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.