No bez jaj...
Wraca krowa do obory
A tam czeka byczek spory
Zaskoczona i strapiona
Eksponuje swe wymiona
Byczek podniósł dumnie głowę
Zwiększył klatę o połowę
Nabrał w płuca sporo tlenu
I zaryczał po krowiemu
Krowa czuła i namiętna
Zrozumiała to gra wstępna
Pochyliła się nad żłobem
Jej walory już gotowe
Ale byczek się ociąga
W prawo w lewo się rozgląda
Spokój sobie ze mną daj
Tak naprawdę nie mam jaj
Komentarze (7)
Haha=] A może to była przenośnia?
no bez jaj!
Erotycznie i komicznie,
Super
Świetnie :)))
Mierz siły na zamiary...,
super ironia,
pozdrawiam serdecznie.
Świetny :)))
Pozdrawiam :)
hahaha...no bez jaj...
Pozdrawiam z uśmiechem