Noc
noc była ciemna i zimna
nawet szczurów nie było
a ja byłem głodny
w śmietnikach restauracji
był tylko piach
na ulicy nie było nikogo
prócz mnie
poszedłem spać
rano obudziła mnie mama
z gorącą herbatą i kanapkami w ręku
zjadłem śniadanie i napiłem się herbaty
poszedłem nad rzekę i usłyszałem odgłos
ciężarówki
przejeżdżającej nade mną,
który obudził mnie z
tego pięknego snu,
nic się nie zmieniło
nadal spałem pod mostem
tylko że teraz nic nie czułem
pomimo mrozu było mi ciepło
noc w jednej chwili zmieniła się
w świeży wiosenny dzień
było mi dobrze
bo nie miałem teraz
zmartwień ani problemów
byłem wolny
byłem w niebie...
więcej moich wierszy na www.mkr.gaa.pl w dziale Wiersze! ZAPRASZAM
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.