Noc
Oddaję się mej matce nocy
tylko ona mnie kocha i rozumie
Wpadłam w otchłań królestwa
mroku...
Nie zamykam nigdy oczu
By nie usnąć, nie zginąć
Czuję tylko jej subtelny,chłodny
dotyk...
on prowadzi mnie do mej przyjaciółki
Dwa jej ruchy...cudowne ukojenie...
Spoglądam na jej cień na ścianie...
powoli ode mnie odchodzi...
nadchodzi mój wróg dzień...
on przyniesie mi ból i cierpienie...
z oczu spłyną krwawe łzy...
ale nie boję się, bo wiem
że moja matka wróci juz wkrótce...
znów przyprowadzi moją przyjaciółkę
i znów ukojenie... cudowne ukojenie...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.