Noc
Jeszcze jeden poproszę
bo noc jeszcze długa
gdzie ja na końcu papierosa
niech drżą dłonie
i niech język bełkoce
w głowie karuzela
bo oczy widzą sumienie
w lustrze nad barem
za dużo widzą te oczy
obrazów głupiej głowy
aż język się wyrywa
a dłonie tkwią w nałogu
jeszcze jeden poproszę
bo noc jeszcze długa
gdzie ja na końcu papierosa
bo potem to już tylko
na betonowym nagrobku kroków
sumienie poety wrzeszczy jak opętane
więc jeszcze jeden poproszę
może zdążę przed końcem nocy
wytrzeźwieć
tą duszę alkoholem.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.