Ławka
Lecz ławka stoi pewnie
i jest jakiś punkt zaczepienia,
w betonowym morzu szklanych szyb
dla zabliźnionych rąk
i na strzęp podartych płuc
dobre jest to miejsce by niebu
oddać ich zwężone źrenice
i całą gorycz chwil odebranych
w twarz przechodnia.
dobre to miejsce nocą też
by dziewczynie szepnąć kocham
wyznając że ma się ochotę
i potem w szarym blasku latarni
robić pierwszy krok w chmurach
***
Lecz z ławek się spada
prosto w zimny beton,
potłuczone szkło.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.