Noc
Blask księżyca budzi mnie,
Zacieram oczy,
Podchodzę do okna,
Wpatruję się w gwiazdy złociste,
Tak błyszczące,śmiejące się do mnie
W oku kręci się łza...
Mała..
Jeszcze ciepła..
Dotykam dłonią zamarzniętych szyb
Drżę
Opuszczam głowę
Staram się nie myśleć
Staram się odpłynąc
Zatopić się w smutkach
Chociaż raz
Ten jedyny
Widzę Twoją twarz
Zamazaną
Kochające oczy i uśmiech
Patrzę i co widzę..
Czyżby nic..
Powoli znikasz z mych oczu
Dotykam
Chcę zobaczyć Cię jeszcze raz
Lecz oczy opadają
Nie mają juz sił
Czwarta rano
Zasypiam ze łzami na twarzy..
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.