Noc
W przededniu mijającej nocy
W przednocy gasnącego dnia
Schowana w kokon moich marzeń
Trwam tak lecz nie wiem …po co? Jak
?
Patrzę na świat za blada szybą
Spowity mrokiem cichej nocy
Na próżno szukać blasku w nim
Lękliwym wzrokiem śląc swe prośby
I po cóż nocą ciemną znów
Pisać w udręce słów tych kilka
W godzinę chłodną, pustą, złą
Wołania mego nikt nie słyszy.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.