NOC I DZIEŃ
Już Noc odchodzi
i Dzień nastaje
Noc mroczna i gęsta
pomroka i strach
bez kapki nadziei
i bez krzty litości
narzuca się w snach
osacza swą czernią
wślizguje się w mózg
zatraca skazanych
wystawia na mróz
grozy czernistej
rozkłada się wszem
łokciami panoszy
Noc w nocy
i w dzień
dopada każdego
mądrego i nie
potrafi z nim zrobić
co tylko chce
,,przestrzeni'' się wszędzie
swą czernią i złem
ciemnością spowija
zacięta w słowach
w zabójstwach i w złości
nie wie że długo już tu nie zagości
Bo
promyk zza chmurki już złoty wychodzi
wraz z wzejściem słoneczka
znów będziemy młodzi
Dzień będzie
jasny i świerzy
Rajem będzie Dzień
smutki i zmartwienia pójdą w kąta cień
W Dnia ogrodzie cudnym
nikt nie jest dla Ciebie wrednym albo
nudnym
prześliczne kwiaty
lśniące lilie wodne
Jasnością aż pachnie...
kolory tęczy ptaki motyle
Dzień wzejdzie długi
nie na krótką chwilę
Zabłyśnie światłem
rozpromieni się wokół
zapomnisz o bólu i gęstym pomroku
Spiewające dzieci
szczęśliwi dorośli
rozdżwięczy błękitem
da w darze Światłości
a każdego kto będzie przez Dzień
schwytany
zakuje w prawdziwej wolności kajdany
Komentarze (2)
za ten promyk co zza chmurki wychodzi :)) pozdrawiam
dobry wiersz, i co tu więcej pisać :D pozdrawiam +