Noc szeptała…
Noc do poranka
cicho szeptała
senne obrazy
mu malowała…
Było w nich lato
szczęściem rozśpiewane,
czułość, ciepło dłoni,
ramiona kochane.
Po obrzeżach tęczy
namiętność wodziła,
sercu niosła radość,
dotyk roztańczyła.
Swym rozkosznym głosem
wersy też głaskała…
Och!
Rozcudniła niebo,
dniem jasnym się stała… :)
(***)
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.