Nocą
Nocą wpatruję się w ciemność
przez okno pociągu pędzącego w nieznane
Wśród tej ciemności rozpoznaje drzewa
ogromne i majestatyczne
Gdzieniegdzie w oddali mignie jakieś
światło
Kilka samotnie stojących domków
Chłód wieje mi na twarz
Chłód nocnego powietrza
I znowu wpatruję się w ciemność
Przerażającą i tajemniczą
A teraz widzę wagony na bocznych torach
Czyżbyśmy się zbliżali do stacji - celu
naszej wędrówki?
autor
Słoneczko23
Dodano: 2005-11-12 15:49:09
Ten wiersz przeczytano 353 razy
Oddanych głosów: 1
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.