Nocą okryty, szept pióra niosę
Nocą okryty, szept pióra niosę.
Noc, pióro, atrament i ręce?
Przerywam, myślę, bawiąc się włosem -
pamiątką po tobie, jakich nie mam więcej...
Dalej, kartka zapełnia się błękitem.
Błekit dziś tym, co czuję do ciebie.
Błękitem na bieli wyryte
wszystko o mojej potrzebie.
Pióro szepcze przejęte,
choć nie znam jego języka.
Atrament w piórze zna szelesty pokrętne,
tłumaczy tak, by człowiek mógł czytać.
Kto kim steruje, pytam półgłosem.
Pióro rękoma, czy piórem ręce?
Nocą okryty, szept pióra niosę.
Noc, pióro, atrament i serce.
Komentarze (2)
Dobry wiersz...
drzemią wielkie możliwości w tym wierszu, potrzebuje
tylko trochę pracy by go ogładzić, wyrównać, upłynnić.
podoba mi się ogólnie pomysł. jeśli to początek to
naprawdę nieźle.