Nocne śpiewanie...
Kiedy w sercu miłość do ciebie szaleje
wychodzę na ulicę o niej zaśpiewać
i chociaż noc a wszyscy z pewnością już
śpią
śpiewam cicho nie chcę nikogo rozgniewać
chcę by mój śpiew jak sen do ciebie
doleciał
do wszystkich serc którym tęsknota
dolega
byś wiedziała że ktoś tu o tobie marzy
samotnością do bólu zmęczony czeka
coraz więcej świateł w oknach się zapala
widocznie me słowa do serc docierają
bo ilu samotnych w tęsknocie wciąż żyje
czekając na powrót tych których kochają
Komentarze (30)
Chociaż nie czekam w tęsknocie na powrót kochanej
osoby, to twój "śpiew" a raczej rozmarzone wersy i do
mnie dotarły...
Cieplutko Cię pozdrawiam i życzę zdrowych i spokojnych
Świąt Bożego Narodzenia :)
Pewnie tak... Serdeczności :))
Uroczy rozmarzony wiersz:-) Pozdrawiam cię Wojtku z
uśmiechem
rozmarzyłem się i ja
pozdrawiam
Ciekawam jak śpiewasz Wojtku;)
Oraju Wojtku ja Cię bardzo przepraszam - teraz
zuważyłam że rano zaczytana w Tój wiersz zasłuchana w
śpiew zapomniałam zagłosowac Już to poprawiam Jeszcze
raz przepraszam za sklerozę
PPięknie dziękuję za wizytę i miłe słowa :)
Piękny wiersz,tak wiele tęsknoty w nim
zawarłeś.Pozdrawiam serdecznie:)
Wiele tęsknoty przelewa się w wersach...
Ja mogę śpiewać głośno, jedynie na ulicy może ktoś
mnie usłyszeć. Pozdrawiam Wojtku
To prawda Wojtu...prawda,
jest nas wielu czekających ...
Dziękuje wszystkim koleżankom i koledze że wpadliście
do mnie i za komentarze.Życzę miłej pełnej w cudowne
sny nocy.
Uroczo rpzmarzony:)
Pozdrawiam, wojtasek:)
No proszę...
jedna adresatka, a tyle odbiorczyń...
Pozdrowionka
Ach śpiew dotarł aż do mniejszości czyli mnie
,Pozdrawiam Wojtku wróciłam już