NOCNE SPOTKANIA
Dzisiaj wieczorem gdy się ściemniło
Wyszedłem z ciała spotkać Cię droga
Przedtem do Ciebie zadzwoniłem
Trochę się spóźnię, boli mnie noga.
Gdy Cię spotkałem ból mi ustąpił
Ty zawsze miłość mi przynosiłaś
Choć mam dziewczynę,a Ty chłopaka
Zawsze do piersi mnie przytuliłaś.
Ja też dla szczęścia pójdę za Tobą
Chcę z Tobą spędzić całe życie
Doznać rozkoszy w Twoich ramionach
Nie będę musiał kochać Cię skrycie.
Zbliża się ranek ,chwila rozstania
Sobie powiemy znów do widzenia
Znowu swą miłość musimy ukryć
By się spotkały nasze marzenia.
Komentarze (5)
W ciekawy i jakże delikatny sposób pokazana cała
prawda o nas samych... Może warto byłoby rozwiązać
to,co stanowi problem i i uwolnić tą prawdziwą
miłość...żeby mogła pokazać się za dnia,jak jest
piękna...:)
Wiersz pełen czułości ale tez i tęsknoty za kimś
bliskim, poszukiwanie nie tylko ciepła ale zrozumienia
u drugiej istoty.
Takie życie. Ale żadna miłość zbudowana na ranieniu
innych nie będzie piękna i niewinna do końca. A
marzenia? cóż marzymy o tym co zakazane. Mądry wiersz,
pełen tęsknoty.
ile osob zeczywiscie tak w zyciu robi ...napewno
sporo...ciekawy wiersz
Bardzo slodki,romantyczny wiersz.Melodyjne rymy
podnosza nastroj.