Nocny rejs
Zanurzony w ciszy
płynie po morzu myśli
ograniczonym ścianami pokoju
wypatruje
w ciemności światła
nasłuchuje
głosu z odległych stron
zegar wybija północ
rozkołysany statek
przemierza gwiezdne szlaki
chcąc dotrzeć jak najszybciej
do portu marzeń
zakotwiczyć u jego brzegu
gwiżdżący czajnik
przerwał niezmąconą ciszę
otworzył okno w nowe
zapewne to dopiero jutro
ujrzy i usłyszy
to tak bardzo upragnione
dzisiaj tylko zwyczajna szarość
18.10 – 19.10.2008.
Komentarze (32)
Bezsenność to łowca myśli+ pozdrawiam serdecznie Anna
Ale widać że pisałeś w nocy więc jutro było
bliziutko.Gorzej z tą kawą o północy, a może ziółka na
sen. Wiersz podoba mi się. Oby tylko marzenia nie
spełniały się we śnie. A może niech będą, chociaż we
śnie.