Nona
Bez przypominania
Tracę swoje strony i jestem
Bezskórnym mięsem wstrętnych
Potrzeb mojej fizjonomii
Czujne insekty na języku
Zmieniają mowy w bełkot
Teraz wszystkie gatunki będą jednym
Pyłem i piórem
Numery, które nas definiują
Mit i matematyka walczą długo
Rzeki suche od słów
Rzeki czerni i niezgody
Nieba pod glebą, gdzie lecą
Księgi gładkich trujących kłamstw
Zawierające zrozumienie śpiączki
Śpij dobrze aż do następnej Nony
Domagam się swoich praw
Walczę
Walczę
Jeśli nie mogę tego ukryć
Wypycham to z mojego umysłu
Idiom mojej nazwy
Oznacz mnie jakbym miał trąd
Pier**** winny, bo jestem przeciw
Drogom, którymi muszę podążać
Drżące ciało próbuje się zmienić
Kiedy utraciliśmy naszą zdolność
widzenia
Wiecznego światła?
Czemu utraciliśmy naszą umiejętność
czucia
Co jest wiecznie żywe?
A w tobie widzę mój grób
Trumnę zrobioną z różnicy
Trumnę zrobioną z różnicy
Trumnę zrobioną z różnicy
Trumnę zrobioną z różnicy
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.