Nowo narodzony...
nowo narodzony w tej samej zacisznej
przestrzeni czterech ścian w szarym
bloku
nowo narodzony w tej samej przestrzeni
gdzie narodziły się pierwsze
pragnienia..
nowo narodzony taki sam jakby przed sama
pierwsza miłością która felernie
zakończona
nowo narodzony po raz drugi jakby cześć
przeszłości nie miała jakiego kolowiek
znaczenia
nowo narodzony z pragnieniami
kobiety wtulonej w półmroku nad cholernymi
kartkami papieru..
gdzie poranek witany z nią to najlepszy
poranek czując fantastyczny powiew naszej
wspólnej miłości..
nowo narodzony w tej samej ciszy
która biega po każdej ze ścian..
nowo narodzony składający dłonie w
jednostajny splot i spokojny wzrok..
nowo narodzony...
taki prawie sam lecz inny
bo nowo narodzony..
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.