nowy arkusz
spadająca kartka
z kalendarza
znakami niedopowiedzianych
terminów
rozwaliła mur
przedstawionych prawd
pergaminowe dłonie
przeniosły
głaz
na drugą stronę
minionego czasu
o uszach opuchniętych
od milczenia
uwalniając od ciszy
biała twarz
ujrzała znaki
kolorowych słów
oczy zbudowały
papierowy dom
w kolorze
twojego imienia
nie oddychaj zbyt szybko
to narazie
tylko kartka
autor
(wiki)
Dodano: 2005-09-19 00:08:18
Ten wiersz przeczytano 680 razy
Oddanych głosów: 9
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.