Noże, sztylety, szable i bagnety
Idę przez ulicę
Patrzę w dal
Nic nie mogę zobaczyć
Tylko błyski
Idę przez miasto
Patrzę w prawo
A tam ktoś zabija mego przyjaciela
Noże, sztylety, szable i bagnety
Każą mi iść
Każą mi za ojczyznę przelać krew
Nie pójdę, nie idę!
Nawet, gdyby ktoś tchórzem miał nazwać
mnie
Noże, sztylety, szable i bagnety
Popatrz mamo
Musimy walczyć
Musimy chwycić za broń
Musimy zabić
Noże, sztylety, szable i bagnety
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.