"Nurtem wody"
Mój pierwszy wiersz. łapcie -:)) https://www.youtube.com/watch?v=KuredA3O9Rc
W przezroczystych wodach płynących
spokojnym nurtem
gdzieś wewnątrz drzemiąca fala czeka....
drzemie i czeka, szukając prawdy z
wiatrem
wszak brak jego powiewu wód nie olśniewa
krople deszczu z nieba ku krystaliczności w
nich wzbiera.
Mętniejące wody bez słońca
zachmurzone niebo zakrywa blask
gdy światła oświetlające końca
przezroczystość ich znowu obiera szlak.
Rozkołysem i z gwiazdami wody się
przelewają zjawiska przyrodnicze po drodze
nabrzmiewają
Stolica obiera szlak żeglarski....
Majtkowie, kapitanowie, podwładni.
Zewsząd ta podróż, w głąb zimowego
horyzontu - baloniki uciekające do nieba,
niczym ulotne nadzieję
cały świat podniebny, ograniczony wielkim
kręgiem
do krańcow nie dociera, lecz bezkres oceanu
i lądu.
Dla kogoś...
Komentarze (30)
Największe łapię wraz z nurtem wody.
Witaj Sotek.
Marek! no jestem tym romantykiem. Ale nic z tego nie
wynika, bo życie przeplata się na przemian, raz to
dobrze, raz to źle, itp.
Może i dostrzegam coś tam więcej, ale nie czuję się w
żaden sposób wyjątkowo. Ponieważ, każdy z Nas, może to
dostrzec - tyle prawdy!?
Dziękuję Tobie za komentarz.
Pozdrawiam serdecznie
Witaj Sławomir.
Tak jak wcześniej napisałem, treść jest oryginalna (
niczego nie zmieniałem). Zdaję sobie sprawę z teog, że
mogłbym nanieść jakieś poprawki. Ale po co-:)
Dziękuję i pozdrawiam Cię
anna - on już nie drzemie, obudziła się-:) Ale to inny
Pacyfik-:))
Pozdrawiam serdecznie i dziękuję.
Witaj milasek!
Zgadza się...romantyk to ze mnie jest.
I co z tego wynika -:)
Dziękuję i pozdrawiam serdecznie.
Chodziło mi pewnie o to, że są światła
Te dobre i te złe ( nie jedno, bo w gruncie rzeczy,
jest tylko )jedno światło. To mnie jakoś nakłoniło, do
kontynuacji dalszej owej treści.
Jeszcze raz pozdrawiam.
Witaj Babcia Tereska.
Doceniam wkład włożony w treść.
to jest mój pierwszy wiersz, niech zostanie w tej
formie jakiej jest.
Zgadzam się, patrząc na treść ( dzisiaj) mógłbym
powiedzieć i napisać, że należałoby coś zmienić w
treści.Już tłumaczę...:
"gdy światła oświetlające końca
przezroczystość ich znowu obiera szlak" - chodziło mi
pewnie o to ( wtedy) że wszystko dobiegło końca, ale
pojawiło się jakieś światełko nadziei... Aż nie
dowierzam - głupio mi się zrobiło, w tym momencie.
Szklana pogoda... Sorry
Dziękuję szczerze za komentarz.
Pozdrawiam serdecznie
Wiele emocji w tym wierszu,
ja bym jeszcze dopracowała np 'gdy światła
oświetlające końca
przezroczystość ich znowu obiera szlak' -tego nie
rozumiem i jeszcze w kilku miejscach.
Pozdrawiam
Witaj Wiktorze!
Rzadko dajesz komentarz - pod moimi treściami.
Ta, widocznie jakoś zwróciła twoją uwagę - cieszę się
niezmiernie.
Nigdy nie próbowałem być poetą. Zdałem sobie sprawę z
wielu rzeczy.
Zgadza się, jestem romantykiem ( nie wstydzę się tego)
Reszta też się zgadza!!
Dziękuję za obszerny komentarz
Pozdrawiam serdecznie
Witaj anula -2!
To naprawdę! mój pierwszy wiersz.
Był to czas, kiedy stawiałem pierwsze kroki - nie
wspomnę już o bombach w moją treść ( krytyka).
Uczyłem się czegoś, co dla mnie było, jedną wielką
niewiadomą.
Spróbowałem tego nektaru!? I co-:)
Narodził się Piorónek -:))
Dzięki za komentarz.
Pozdrowienia serdeczne
Witaj promienSlonca.
Zgadza się, bez słońca - jakkolwiek by tego nie
interpretować - zawsze będziemy ciemni...
Dziękuję za wgląd i koment.
Pozdrawiam serdecznie
Witaj karmarg!
Dziękuję!
Pospieszyłem się z tymi wierszami-:) nie komentując
poprzednich. Teraz nadrabiam-:)
Pozdrawiam serdecznie
Witaj ...bardzo ładnie z nutką melancholii:-)
pozdrawiam
Mgiełka028.
Dziękuję.
Pozdrawiam serdecznie
Witaj mariat.
No cóż, nie jesteś jedyną osobą, która lubi słuchać
Sandry. Było mi ciężko, przetłumaczyć słowa utworu.
Google translator to nie to samo.-:)
Cieszę się,że się podobało.
Wszystko przede mną, ja już zakreśliłem linię. Będę
nią szedł -:)
Dziękuję za komentarz i pozdrawiam serdecznie