(O NIM I)
na szczęście rozdałam wszystkie włosy.
smukłość
wierszy pozostawia wciąż wiele do życzenia.
on
całuje moje usta- wtedy pachnie deszczem.
gesty,
oddechy, cienie- powtarzam, że tęsknota w
tym
roku się nie spóźni.
waniliowy posmak stygnie na krawędzi nieba.
na
szybie niespokojny kształt łokcia-
przechylał głowę,
chwytał mnie francuskim akcentem. na samą
myśl
o nim zawiesiłam kilka motyli w czasie. nie
nazwałam
jeszcze siebie.
brązowolistna, ze schyłkiem lata wpisanym
za uchem.
ja. chodzę za nim. pod nogami niezwykła
mięta.
Komentarze (10)
Wiesz odbieram jako wyraz (opis) - dystansu do
obiektu uczuć, może nawet do samego uczucia.
super!!!!! pozdrawiam :)
ależ zmysłowy i miętowy klimat- podoba mi
się...Pozdrawiam:)
"Tęsknota w tym roku się spóźni"- najlepiej niech w
ogóle nie przychodzi, jak zwykle interesujący wiersz
:)
mięta pod nogami to motto do otwarcia Dobry wiersz
Brawo!
Izabel, pięknie, jesiennie. ściskam serdecznie ;)
Masz potencjał dziewczyno. Brawo
No proszę jak fantastycznie ....super :):)a ta mięta
no no :):)
Stworzyłaś niezwykły , romantyczny klimat . Podoba mi
się :)
no widzisz, da się :). pozdrawiam ciepło :)